środa, 14 sierpień 2024 08:08

Tragiczny wypadek na Mokotowie - szczegóły zdarzenia

Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Wypadek na Woronicza - Warszawa Wypadek na Woronicza - Warszawa fot: Sylwester Niedzielski

We wtorek, na warszawskim Mokotowie, doszło do dramatycznego wypadku, w którym samochód marki Ssangyong, kierowany przez 45-letniego mężczyznę, potrącił dziesięć osób. Tragiczny bilans tego zdarzenia to śmierć dwóch kobiet oraz poważne obrażenia u innych poszkodowanych, w tym 3,5-letniego dziecka. Zdarzenie miało miejsce około godziny 10:30 na ulicy Woronicza, na prostym odcinku drogi, gdzie warunki do jazdy były oceniane jako bardzo dobre.

Analiza prędkości i działania kierowcy

Świadkowie oraz analizy policyjne wskazują, że kierowca poruszał się z prędkością znacznie wyższą niż dozwolone 50 km/h. Niektórzy świadkowie sugerują, że prędkość mogła wynosić nawet 100 km/h. Aspirant sztabowy Marta Haberska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II przekazała, że na miejscu zdarzenia technicy policyjni zabezpieczali ślady, które mają pomóc w analizie przebiegu tragedii. Na podstawie zabezpieczonych materiałów biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków, powołany przez prokuraturę, będzie analizował prędkość, z którą poruszał się pojazd.

Postępowanie prokuratorskie

Zatrzymany kierowca spędził noc w izbie zatrzymań, pobrana została od niego krew do badań, aby sprawdzić obecność substancji mogących wpłynąć na zdolność kierowania. Mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu w trakcie wypadku, wcześniej miał cofnięte uprawnienia do prowadzenia pojazdów, co również będzie przedmiotem analizy śledczych. Prokurator Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie podkreślił, że śledztwo wymaga zgromadzenia maksymalnej ilości informacji w krótkim czasie, a każdy szczegół może być kluczowy dla ustalenia przyczyn wypadku.

Konsekwencje dla ofiar wypadku

W wyniku wypadku, jedna z kobiet przechodzących przez przejście dla pieszych zginęła na miejscu, a druga 65-letnia kobieta stojąca na przystanku, zmarła w karetce. Trzy kolejne kobiety z obrażeniami głowy i nóg oraz małe dziecko trafiły do szpitala. Stan dziecka jest ciężki, lecz stabilny. Wiata przystanku oraz betonowy śmietnik o wadze blisko 200 kilogramów, znajdujący się za przystankiem, zostały zniszczone przez poruszający się z dużą prędkością pojazd.

Postępowanie w tej sprawie jest kontynuowane, a analizowane są wszelkie dostępne dane, w tym informacje z rejestratora samochodu, który może dostarczyć dodatkowych szczegółów na temat ostatnich sekund przed tragedią. Dalsze informacje mają być przekazane po przesłuchaniu kierowcy przez prokuratora, które zaplanowano na środę po południu.

Źródło: TVN24