Spis treści:
- Pożar na Marywilskiej - przebieg i skutki
- Intensywne działania służb
- Odzyskane mienie z pogorzeliska
- Skala i organizacja oględzin
- Śledztwo - kolejne kroki
Pożar na Marywilskiej - przebieg i skutki
Pożar wybuchł nad ranem, około godziny 3:30, w jednym z pawilonów handlowych na terenie kompleksu przy Marywilskiej 44. Ogień rozprzestrzeniał się szybko, obejmując kolejne pawilony i ciągi komunikacyjne. W wyniku tego zdarzenia spłonęła większość z 1400 sklepów i punktów usługowych znajdujących się w hali.
Straty materialne szacowane są na co najmniej 1 milion złotych, jednak ich dokładna wartość zostanie ustalona w toku śledztwa. Wiele osób straciło nie tylko miejsca pracy, ale także cały dorobek życia. Pierwsze działania policji i straży pożarnej skupiły się na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz ratowaniu mienia.
Intensywne działania służb
Od pierwszych minut po wybuchu pożaru, na miejscu pracowali policjanci z oddziałów prewencji, ruchu drogowego, a także jednostek z Pragi Północ i Białołęki. Policjanci zabezpieczali drogi dojazdowe i organizowali objazdy, aby ułatwić pracę strażakom. Po zakończeniu akcji gaśniczej rozpoczęto czynności śledcze.
Komenda Stołeczna Policji powołała specjalną grupę dochodzeniowo-śledczą, której celem było zbadanie przyczyn pożaru oraz zabezpieczenie dowodów. Śledczy przeprowadzili przesłuchania ponad 60 świadków oraz zabezpieczyli zapisy monitoringu, co pozwoliło na częściowe odtworzenie przebiegu zdarzenia. Eksperci z Akademii Pożarniczej w Warszawie wspierali policję w analizie technicznej miejsca zdarzenia.
Odzyskane mienie z pogorzeliska
Podczas trwających od 30 lipca do 28 listopada oględzin zabezpieczono wiele cennych przedmiotów i gotówki. Wśród odzyskanego mienia znalazły się:
- 33 sejfy oraz 48 kasetek z pieniędzmi,
- 8 bankomatów z łączną sumą 1,2 miliona złotych,
- blisko 1 kg złota w sztabkach,
- ponad 3 kg biżuterii,
- 33 kg spalonych bilonów.
Do właścicieli zwrócono dotychczas prawie 2 miliony złotych, a także wartościowe przedmioty, takie jak sztabki złota czy biżuteria. Wszystkie odzyskane rzeczy były dokładnie oglądane w obecności poszkodowanych, aby uniknąć błędów i zapewnić przejrzystość działań.
Skala i organizacja oględzin
Oględziny przeprowadziło łącznie 100 policjantów oraz 55 prokuratorów, wspieranych przez ekspertów z zakresu teleinformatyki i kryminalistyki. Teren pogorzeliska podzielono na sektory, co umożliwiło systematyczną pracę w trudnych warunkach.
Na miejscu zorganizowano specjalne zaplecze techniczne, obejmujące mobilne centrum dowodzenia, infrastrukturę teleinformatyczną oraz systemy łączności radiowej. Dzięki wsparciu Dowództwa Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni zapewniono specjalistyczny sprzęt, w tym wóz dowódczo-sztabowy, który znacząco usprawnił działania.
Oprócz zabezpieczenia mienia, priorytetem było zgromadzenie dowodów, które pomogą w rekonstrukcji zdarzenia i ustaleniu przyczyn pożaru. Analiza materiałów dowodowych oraz zeznań świadków trwa.
Śledztwo - kolejne kroki
Śledztwo prowadzone przez Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej ma ustalić, czy pożar był wynikiem celowego działania czy przypadkowego zdarzenia.
Główne obszary badawcze obejmują:
- Analizę zabezpieczonych nagrań monitoringu i zapisów technicznych.
- Przesłuchania osób, które mogą mieć kluczowe informacje o przyczynach pożaru.
- Badanie odzyskanych przedmiotów pod kątem ich pochodzenia i ewentualnych śladów.
Śledczy stoją przed wyzwaniem wyjaśnienia tego skomplikowanego zdarzenia, które dotknęło setki osób oraz przyczyniło się do znacznych strat materialnych.
200 dni po tragicznych wydarzeniach na Białołęce, udało się zakończyć kluczowy etap działań. Odzyskano znaczną część mienia, zabezpieczono materiał dowodowy i przywrócono nadzieję wielu poszkodowanym. Prace nad wyjaśnieniem przyczyn pożaru będą kontynuowane, a ich efekty mogą rzucić światło na kulisy tego dramatycznego zdarzenia.
Źródło: Komenda Stołeczna Policji